

Czy Jastarnia zamyka się na sporty wodne?
Czy decyzja władz gminy przekreśla przyszłość szkółki wind- i kitesurfingu w Jastarni? Wniosek spółki Easy Surf o dzierżawę terenu przy molo został ponownie odrzucony, a Komisja Gospodarki Miejskiej i Budżetu nie podała jednoznacznych powodów tej decyzji. Wśród mieszkańców zawrzało – jedni uważają, że miasto traci ogromny potencjał, inni wskazują na konieczność zachowania równowagi w zagospodarowaniu przestrzeni publicznej. Jakie są argumenty obu stron Proces dzierżawy – jak wyglądała procedura?
Pierwsza odmowa – brak uzasadnienia
Easy Surf po raz pierwszy złożyło wniosek o dzierżawę terenu, gdzie wcześniej ich szkółka sportów wodnych działała. Odpowiedź urzędu była odmowna, jednak nie przedstawiono szczegółowego uzasadnienia. Nieoficjalnie mówiło się, że teren ten jest przeznaczony na budowę toalety miejskiej.

Druga próba – spełnienie warunków, ale nadal brak zgody
Pomimo wcześniejszej odmowy, Easy Surf ponownie podjęło próbę, dostosowując projekt do potrzeb miasta. Nowa propozycja zawierała:
- budowę nowoczesnej szkółki zgodnej z projektem biura projektowego,
- zarządzanie toaletami publicznymi, prysznicami i szatniami,
- zobowiązanie do płatności czynszu z góry na trzy lata,
- program szkolenia instruktorów oraz dofinansowanie kursów dla mieszkańców,
- działania na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa na Zatoce Puckiej.

W ramach drugiego projektu Easy Surf planowało również likwidację istniejącej siłowni plenerowej, jednak firma była gotowa dostosować koncepcję i uwzględnić rozwiązania zgodne z oczekiwaniami miasta.
Mimo to, komisja ponownie negatywnie zaopiniowała wniosek. Warto dodać, że komisja nie ma obowiązku uzasadniania swoich opinii, a decyzje zapadają w wyniku głosowania – większość głosów stanowi oficjalną decyzje komisji.
Decyzja władz – brak konkretów
Komisja mówi „nie”, ale dlaczego?
23 stycznia Komisja Gospodarki Miejskiej i Budżetu po raz drugi negatywnie zaopiniowała projekt. Jednak ponownie nie podano jednoznacznego uzasadnienia tej decyzji. Były burmistrz Jastarni, Tyberiusz Narkowicz, skomentował sprawę w następujący sposób:
„Dzierżawca próbuje wywrzeć presję, żeby zrealizować swój cel. Gmina ma własne plany i nie powinna ulegać naciskom. Poza tym, szkółek mamy pod dostatkiem.”
Władze gminy nie chcą komentować odrzucenia wniosku.
Czy rzeczywiście miasto nie potrzebuje kolejnej szkółki sportów wodnych?
Mieszkańcy i turyści mają inne zdanie
Odrzucenie projektu wzbudziło emocje wśród mieszkańców i turystów. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele komentarzy:
Agnieszka Krzywańska-Karlik: „Jednak miasto powinno zadbać o to, żeby takie centrum powstało. Po to głównie młodzież, dzieci i dorośli do Jastarni przyjeżdżają. Widzę od około 2,3 lat (a przyjeżdżam do Jastarni od lat 25), że władze miasta podążają w złym kierunku na wielu płaszczyznach.”
Jakub Klemensiewicz: „Ah wstyd mi za tą krótkowzroczność naszej gminy… Sporty wodne to przyszłość tego miejsca i coraz częściej wydłużają nasz sezon o kilka zimowych miesięcy, ale nikt tego nie rozumie. Dziwne, że gminę stać na odmowę takiej dzierżawy.”
Konrad Czarnecki: „Czyli buda z karaoke zagłuszająca ciszę wieczorami będzie nadal, a szkółka na poziomie z fajnym obiektem i infrastrukturą sanitarną już nie… Władze Jastarni chyba zapomniały, że lata 90 już minęły…”
Co dalej z terenem?
Nieoficjalnie wiadomo, że część działki 81/3, o którą ubiegało się Easy Surf, ma zostać przeznaczona na budowę wałów przeciwpowodziowych realizowanych przez Urząd Morski w Gdyni. Dodatkowo planuje się ograniczenie dzierżaw pasa nadmorskiego od strony zatoki.
Lokalna społeczność ma nadzieję, że decyzja radnych była oparta na szeroko pojętym interesie mieszkańców. Ważnym aspektem tej sprawy jest również standard oferty, który może stanowić krok w stronę podniesienia jakości usług sezonowych, lepszego planowania przestrzeni publicznej i formy zabudowy tymczasowej w sezonie letnim.
Co istotne, 20 lutego 2025 r. o podczas posiedzenia wspólnego Komisji stałych Rady Miejskiej Jastarni przedstawiciel Urzędu Morskiego w Gdyni ma zaprezentować koncepcję zabezpieczenia przeciwpowodziowego od strony Zatoki Puckiej. Projekt ten został opracowany kilka lat temu na zlecenie Urzędu Morskiego i jego celem jest ochrona terenów nadmorskich przed skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych. Na tej komisji poznamy również aktualny stan sytuacji związanej z gruntami pasa nadmorskiego.
Co dalej zrobi Easy Surf?
Mimo decyzji władz, Easy Surf nie zamierza rezygnować z działalności. Firma zapowiada, że będzie szukać alternatywnych lokalizacji w Jastarni, a także zwraca się do prywatnych właścicieli nieruchomości o możliwość współpracy.
Czy gmina zmieni swoje podejście, czy też temat zostanie zamknięty na dobre? Jedno jest pewne – dyskusja wokół tej sprawy jeszcze się nie skończyła.
Dobra kawa = lepsze artykuły! Jeśli podobał Ci się ten wpis, możesz dorzucić nam symboliczną kawę! 🚀☕

FOTO: Projekt biura architektury
Bardzo dobry reportaż. Ciekawe dla dlaczego nie chcieli przedłużyć im tej umowy
Cały ten post i artykuł jest nieobiektywny; nie był to jedyny złożony do Urzędu Miasta projekt wśród tych które spełniały tzw. potrzeby miasta min. publiczne toalety. Były również projekty składane przez rdzennych mieszkańców Jastarni czy przedsiębiorców prowadzących swoje biznesy w Jastarni wiele dłużej niż wspomniany EASY SURF. Odmowy dostali wszyscy i nikt nie podważa decyzji Rady Miejskiej. W Jastarni działa wiele szkół świadczących usługi na wysokim poziomie i prawda jest taka, że Jastarnia nie „zginie” bez tej jednej konkretnej.
Artykuł nie sugeruje, że Jastarnia „zginie” bez konkretnej szkółki, ale podkreśla fakt, że decyzja o negatywnej opinii Easy Surf wzbudziła dyskusję wśród mieszkańców. W tekście zawarto opinie zarówno władz (jej brak), jak i tych, którzy uważają, że projekt był wartościowy. Jeśli były inne projekty spełniające potrzeby miasta, a również spotkały się z odmową, to istotna informacja, którą warto dodać dla pełniejszego obrazu sytuacji.
Panie Karolu, jestem właścicielem EASY SURF, pozwoli Pan, że odpowiem.
Pisałem już, że wszyscy zdajemy sobie sprawę – ja również, że urzędnicy nie muszą tłumaczyć się ze swoich decyzji w sprawie dzierżaw. Natomiast PYTANI wprost przeze mnie, media, kogokolwiek zainteresowanego tą sprawą, nawet mieszkańców JAS (!!!) – o uzasadnienie – nabierają wody w usta i milczą. Jeżeli Pana zdaniem podważanie decyzji władz jest nie na miejscu i że nie powinno się pytać: „dlaczego?” to oczywiście proszę bardzo, to Pana stanowisko do którego ma Pan pełne prawo.
Akurat podczas pierwszego posiedzenia Komisji w sprawie dzierżawy tej działki, o której tu mowa byliśmy JEDYNYMI wnioskodawcami, którzy pofatygowali się do Jastarni na godzinę 9:00 żeby osobiście zaprezentować ofertę i odpowiedzieć na wszystkie pytania i wątpliwości. Żaden z pozostałych wnioskodawców nie pojawił się na spotkaniu. W żadnym z pozostałych wniosków nie było tak daleko idących ustępstw, NIE BYŁO także propozycji w pozostałych wnioskach budowy toalet. Widziałem obydwa projekty, obydwa konkurencyjne winoski były odczytywane na wspomnianej komisji więc proszę nie wprowadzać czytelników w błąd.
Nie mniej nie tylko EASY SURF, ale również wielu mieszkańców, innych przedsiębiorców, a także turystów chciałoby usłyszeć stanowisko i argumenty ze strony miasta. To właśnie uzasadnienia ze strony miasta brakuje we wszystkich dyskusjach, które się toczą w internecie a toczą się dlatego, że nie ma JASNEJ strategii ze strony miasta co do dzierżaw, co do rozwoju i transparentności działań. To jest bardzo proste.
Ja ze swojej strony powiedziałem już wszystko i każdemu chętnie odpowiem na jego pytania, przedstawiając w całości składane wnioski, oferty, propozycje, prezentację dla Komisji. Proszę się zapoznawać, czytać i, po zapoznaniu się, oceniać. Uważam, że zaopiekowaliśmy w swojej ofercie wszystkie absolutnie wątpliwości poruszane przez urzędników. Obroniliśmy i odparliśmy wszystkie argumenty które zostały podniesione. Byliśmy gotowi do adaptacji projektów i szeroko rozumianej współpracy na każdym polu. Czekaliśmy, aż miasto zaproponuje cokolwiek – by móc odpowiedzieć na te potrzeby. I
Wypowiedź byłego Burmistrza jest dość szokująca. Twierdzi on, że nie ma żadnej atrakcyjności w naszej ofercie i że szkółek jest pod dostatkiem w Jastarni. W takim razie pytam, w kontekście interesów miasta Jastarnia:
1. Czy te wszystkie szkoły stawiane w kontrze do EASY SURF, opłacają dzierżawę do miasta? Oczywiście, że nie.
2. Czy te wszystkie szkoły oferują darmowy program kształcenia instruktorów z dofinansowaniami do kursów instruktorskich?
3. Czy wszystkie szkoły / instruktorzy posiadają sprzęt motorowodny do zabezpieczenia lekcji i zgłaszają się dobrowolnie do udziału w dowolnych przedsięwzięciach zwiększających bezpieczeństwo na zatoce?
4. Czy te szkoły zaoferowały miastu realizację jakiś potrzeb miasta, jak np. w naszym przypadku budowy toalet i zarządzania nimi tak jak my to zrobiliśmy?
5. Już nie tylko szkoły, ale czy w ogóle są jacykolwiek inni dzierżawcy którzy chcieli zobowiązać się do opłacenia 3-letniej umowy z miastem Z GÓRY? My tak zrobiliśmy.
Może Pan Burmistrz Tyberiusz Narkowicz odpowie na te pytania byśmy dowiedzieli się co miał na myśli i mógł podać nam jakieś argumenty?
Jestem otwarty na rozmowę – byleby to była rozmowa konstruktywna, oparta na faktach i argumentach. Pozdrawiam!
Dziękuję za komentarz, Moniko! To rzeczywiście kluczowe pytanie
To mieszkańcy, prowadzacy działalność płacą podatki do Gminy. Prowadząc działalność dostarczają Gminie finansów ściągając turystów, którzy aktywnie spędzają czas wolny w Jastarni, po niej spotykają się w kafejkach i wciąż inwestują w lokalną działalność gospodarczą.
Należy odpowiedzieć sobie na pytanie czego Urzad Gminy oczekuje i po problemie. Tylko jasno i oficjalnie wobec mieszkańców bez hipokryzji powszechnie panującej w administracji
Dziękuję za komentarz, Panie Piotrze. Porusza Pan kluczową kwestię, czyli rolę lokalnych przedsiębiorców w rozwoju gminy i wpływ ich działalności na gospodarkę Jastarni. To właśnie przedsiębiorcy, przyciągając turystów, realnie wspierają rozwój miasta poprzez podatki i inwestycje w lokalny rynek.
Zgadzam się, że kluczowe jest jasne określenie przez Urząd Gminy, jakich rozwiązań oczekuje w zakresie zagospodarowania terenu oraz jakie są długofalowe plany dla tego obszaru. Transparentność w podejmowaniu decyzji jest istotna zarówno dla mieszkańców, jak i inwestorów – pozwala uniknąć niepotrzebnych spekulacji i zapewnić stabilność dla lokalnego biznesu.
Czy gmina powinna przedstawić jednoznaczne kryteria i strategię rozwoju, aby przedsiębiorcy mogli wiedzieć, na czym stoją? To pytanie, które warto publicznie postawić. Dziękuję za głos w dyskusji!